Jak mieć więcej czasu

Jak mieć więcej czasu?

Jak mieć więcej czasu na to, co najważniejsze?

Może sformułowanie pytania „jak mieć więcej czasu” nie jest do końca trafne. W końcu jak by się nie starać to i tak nie jesteśmy w stanie w żaden sposób wydłużyć doby. Wszyscy mają tyle samo czasu każdego dnia.

Na szczęście możemy wprowadzić kilka zmian, które pozwolą nam go zaoszczędzić na rzeczy dla nas najważniejsze. Zoptymalizować dzień w taki sposób, aby jak najmniej czasu wypełniały nam obowiązki i jakieś sprawy nieistotne dla naszego życia.

Możemy zyskać więcej czasu na odpoczynek, relaks z bliskimi, pielęgnowanie ważnych relacji z innymi a przede wszystkim znaleźć choć chwilę, aby się zatrzymać i zastanowić. Może podjąć jakieś istotne decyzje, które będą mieć wpływ na przyszłość.

Jeśli żyje się stale w pędzie to nawet nie zdajemy sobie sprawy czy jest nam dobrze czy nie. Robimy wszystko już bez przemyślenia automatycznie jak robot. To niestety wynik przepełnionej zajęciami doby.

Może jest nam źle z jakiegoś powodu. Może aktualna praca nam nie odpowiada albo miejsce zamieszkania. A może po prostu z przyzwyczajenia ciągniemy jakieś toksyczne relacje? Ciężko do tego dojść, kiedy stale mamy zapchany umysł bieżącymi rzeczami. Więc jak mieć więcej czasu?

Praca etatowa i własny biznes

Jak zorganizować czas pracy, aby zajmowała mniej czasu? Jeśli mamy ten przywilej i jesteśmy na swoim lub pracujemy “na efekt” a nie w wyznaczonych godzinach to jak najbardziej możemy realnie skrócić ten czas. 

Jednak w wielu branżach zmniejszenie czasu pracy nie jest możliwe. Jesteśmy zobowiązani do wykonywania zadań na rzecz pracodawcy w określonych zwykle ośmiu godzinach i nie mamy wpływu na zmniejszenie ilości czasu przeznaczonego na pracę.

Natomiast warto zrobić wszystko co możliwe, żeby tak zarządzić swoją pracą, aby po wyjściu nie padać na twarz ze zmęczenia. Bo jeśli wyciśniemy z siebie całą energię w trakcie pracy to jak potem ogarnąć całą resztę?

Zwykle po wyjściu z firmy czekają nas jeszcze inne zajęcia. Jak już nie mamy siły na inne sprawy do ogarnięcia to ich realizacja przebiega z większym trudem. Rozwleka nam się w czasie a nawet z braku energii tracimy przez to motywację do robienia czegokolwiek i piętrzą nam się zaległe obowiązki.

Oczywiście nie każdy zawód czy stanowisko daje możliwość realnego usprawnienia realizacji zadań. Głównie w pracy biurowej da się co nieco zoptymalizować pod tym kątem. Jak to zrobić, żeby mieć więcej czasu w pracy?

Planowanie, automatyzacja i checklisty

W niektórych przypadkach można coś zautomatyzować. Aktualnie mamy wiele technologicznych opcji, które mogą za nas wykonać część pracy, chociażby Excel.

Poza tym możemy sobie planować sprawy do załatwienia zawczasu. Większe zadania warto obmyślać z większym wyprzedzeniem aby dopiąć wszystko jak należy. Zaoszczędzimy dzięki temu nie tylko czas, ale i sporo nerwów.

Natomiast jeśli chodzi o mniejsze rutynowe zadania złożone z większej ilości następujących po sobie czynności, to dobrym pomysłem będzie tworzenie cheklisty. Dlaczego? Bo nawet jeśli dzień w dzień robimy to samo z automatu to ktoś może nas rozkojarzyć lub sami gdzieś odpłyniemy myślami na chwilę.

To spowoduje, że trzeba będzie się na nowo odnaleźć w jakiejś części procesu, której byliśmy. Mając odhaczoną cheklistę zerkamy po prostu do którego momentu ogarnęliśmy temat. Łatwiej jest wrócić mentalnie do etapu, w którym przerwaliśmy zadanie.

Obowiązki domowe

Poza pracą zarobkową prawdopodobnie mamy również inne obowiązki w ciągu dnia. U niektórych zdarza się nawet, że mają etat, w którym tak naprawdę odpoczywają w porównaniu do tego, jaki czeka ich hardcore i mnogość zadań tuż po wyjściu. Dużą część dnia mogą nam zabierać takie czynności jak zakupy, gotowanie, sprzątanie, pranie, prasowanie i cała reszta spraw do ogarnięcia.

Idealnie jest jeśli mamy się z kim tym sprawiedliwie podzielić. Można przecież wiele spraw dźwigać razem z życiowym partnerem a do części obowiązków włączyć również dzieci (jeśli mamy). Oczywiście na poziomie, jaki jest dla nich możliwy do wykonania. Dzięki temu zaoszczędzimy dużo czasu i energii razem dbając o wspólną przestrzeń i siebie nawzajem.

Nie tylko podział obowiązków może przynieść rezultaty w postaci dodatkowych godzin do dyspozycji w ciągu dnia. Są także opcje optymalizacji i skrócenia czasu trwania wielu czynności. W takim razie jak zorganizować obowiązki w domu, aby mieć więcej czasu?

Wszystko, co się kręci wokół jedzenia

Czas poświęcony na gotowanie i przygotowywanie posiłków możemy skrócić planując posiłki z wyprzedzeniem. Przykładowo na cały tydzień. To również pozwoli zaoszczędzić czas poświęcany na zakupy. Czyli spisujemy potrawy, jakie planujemy gotować w najbliższych dniach i dostosowujemy do tego listę zakupów. To samo ze śniadaniami, kolacjami i ewentualnymi przekąskami.

No to mamy plan posiłków na cały tydzień, zakupy zrobione i można działać. Tylko jak posiłek przygotowany w niedzielę zjeść w piątek i przeżyć? Otóż jest kilka sposobów na dłuższe przechowywanie gotowych posiłków.

Można przykładowo przedłużyć trwałość jedzenia pakując je jeszcze gorące do słoików – tzw. wekowanie. Tak przygotowany rosół lub wywar warzywny, który można użyć jako zaczyn do wielu zup może spokojnie „siedzieć” w lodówce przez tydzień a nawet dłużej.

To samo z potrawami z mięsa i warzyw lub strączków i warzyw, które pasują do makaronu, ryżu czy ziemniaków. Taka opcja jest też dobra dla osób, które nie lubię jeść takiego samego obiadu dzień po dniu.

Na przykład robiąc spaghetti na dwa obiady do słoików możemy ją zjeść w poniedziałek a potem dopiero w czwartek, więc nie będzie się tak nudzić ta potrawa. Można się pokusić również o kilkurazową pasteryzację słoików kilka dni z rzędu, dzięki czemu przetrwają nawet miesiące.

Poza wekowaniem również mrożenie całych porcji jest dobrym rozwiązaniem. Oczywiście nie przy każdym posiłku jest to najlepsza opcja, bo produkty różnie zachowują się podczas mrożenia i niestety potrafią też zmienić konsystencję i smak po rozmrożeniu.

Natomiast to, co polecam mrozić na cały tydzień to pieczywo. Tak, pieczywo, ale też nie każde się do tego nadaje. Najpierw trzeba potestować jak będzie smakować nasz ulubiony chleb czy bułki po rozmrożeniu zanim zamrozimy jego hurtowe ilości.

Przechowując z zamrażalniku pieczywo i wyciągając tyle, ile potrzebujemy danego dnia nie tylko zyskujemy czas, który musielibyśmy przeznaczyć na codzienne uzupełnianie zapasu wyrobów piekarskich. Również oszczędzamy pieniądze, które stracilibyśmy niepotrzebnie gdyby bułki czy chleb zdążyłyby się zepsuć zanim byśmy je zjedli.

Sprzątanie i dbanie o ubrania

Warto również wyrobić sobie nawyk odkładania wszystkiego na swoje miejsce. Każda rzecz w naszym domu powinna mieć ustalone dla siebie „miejsce spoczynku”. Trzymanie się tej zasady zaoszczędzi nam i czas na sprzątanie i niepotrzebne nerwy, o które nietrudno kiedy czegoś w pośpiechu nie możemy znaleźć.

W skróceniu czasu przeznaczonego na dbanie o dom i przygotowywanie posiłków mogą nam pomóc również udogodnienia technologiczne. Jest to na pewno zmywarka, suszarka bębnowa, robot sprzątający czy kuchenny. Więcej o sprzętach pomocnych w codziennych obowiązkach przeczytasz w oddzielnym artykule, który niebawem się pojawi na blogu.

Pranie i prasowanie również można zoptymalizować tak, aby nie zajmowało nam mniej czasu. Przede wszystkim warto „zbierać” więcej ubrań do wyprania, dzięki czemu możemy robić pranie rzadziej. To zaoszczędzi nie tylko czas, ale również pieniądze na zużycie środków piorących i mediów.

Jeśli korzystamy z suszarki bębnowej, to prawdopodobnie w większości przypadków prasowanie możemy sobie po prostu darować. Dobrze dobrany program suszenia do tkanin pozwala zaoszczędzić czas na rozwieszanie ubrań i całkowicie wykluczyć prasowanie lub je w dużym stopniu skrócić. Często wystarczy po prostu szybkie “przejechanie” steamerem lub parownicą.

Ja od paru lat jestem szczęśliwą posiadaczką takiego modelu suszarki Electrlolux i żałuję jedynie tego, że tak późno się zdecydowałam na zakup.

Jeśli nie mamy suszarki i prasowanie nas nie ominie to podobnie jak przypadku gotowania, lepiej jest robić to w hurtowych ilościach. Warto zaoszczędzić czas i szykować ciuchy na cały tydzień niż rozkładać się ze sprzętem do prasowania dzień w dzień.

Należy też zastanowić się czy na pewno wszystko trzeba prasować. Może mamy ubrania na tyle elastyczne, że ich wyprasowanie niewiele da i po pół godzinie noszenia wyglądają podobnie jak nieprasowane.

Ogarnianie siebie

To też czynność, która zajmuje jakąś część dnia. Ale spokojnie, nie trzeba rzadziej myć zębów czy kąpać się raz w tygodniu, żeby zyskać na tym czas w ciągu dnia czy tygodnia.

Natomiast warto się zastanowić czy na pewno wszystko, co robimy dbając o wygląd jest na pewno niezbędne i ważne. Zwłaszcza jeśli chodzi o kobiety. Może nie jest potrzebny nam codzienny pełny makijaż, który zajmuje pół godziny lub nawet dłużej? Może gdyby zmniejszyć ilość nakładanych na twarz kolorowych kosmetyków z dziesięciu do czterech to też by nic się nie stało?

To samo jeśli chodzi o dbanie o paznokcie. Tutaj też warto się zastanowić czy pomalowane paznokcie są nam niezbędne dzień w dzień. Jeśli brakuje Ci czasu to może tipsy, hybrydy i różne zdobienia wystarczą na wyjątkowe okazje a nie na 365 dni w roku. Za to na co dzień wystarczy pielęgnacyjna odżywka, która nie zniszczy tak paznokci jak kolorowe specyfiki.

Oczywiście niektóre kobiety lubią dbać o siebie w taki sposób, żeby mieć zawsze ładnie ozdobione paznokcie i pełny makijaż. Nie są w stanie z tego zrezygnować i tego nie neguję. Ale jeśli ktoś czuje, że brakuje mu czasu to osobiście uważam, że jest to jeden z podpunktów, na których warto się pochylić, żeby znaleźć chwile na ważniejsze sprawy.

Z czynności, które składają się na codzienną pielęgnację jest również dbanie o włosy. I oczywiście powinny być czyste i wyglądać schludnie ale warto się zastanowić czy da się to jakoś uprościć. Jeśli na co dzień je układasz kosmyk po kosmyku, podkręcasz loki lub prostujesz, może czasem wystarczy spiąć je w koka lub kucyk i też będzie OK.

Jeśli włosy wymagają częstego mycia (np. codziennego) można zainteresować się naturalnymi kosmetykami i sposobami przedłużającymi świeżość włosów. Rozwinę to w osobnym artykule w najbliższym czasie.

Zmniejsz ilość posiłków

I nie chodzi o to, aby przechytrzyć organizm, żeby zyskać czas kosztem zdrowia. Nie o głodzenie chodzi (choć dobrze przeprowadzone głodówki też mogą być korzystne dla organizmu, ale to inny temat). Tylko warto sobie zadać pytanie czy faktycznie potrzebujemy 5-6 posiłków w ciągu dnia.

Jeśli nie trenujemy intensywnie to w codziennej diecie możemy uwzględnić niezbędne kalorie i wartości dla naszego ciała jedząc 3 obfitsze posiłki zamiast 5 czy 6 małych.

I tak, jest „stara szkoła” dietetyki, która mówi, że lepiej jest jeść większą ilość mniejszych posiłków w ciągu dnia. Polecane zwłaszcza w trakcie odchudzania się. I pewnie w wielu przypadkach to się sprawdza, ale nie w każdym (np. u mnie).

Jeśli nie ma się przeciwskazań warto potestować u siebie jak funkcjonujemy na mniejszej ilości posiłków. Wtedy oczywiście trzeba dobrze je komponować, aby nie czuć głodu i dostarczyć sobie odpowiednią ilość kalorii i mikroelementów. Trzeba też dać sobie trochę czasu na przystosowanie do zmian, żeby móc w pełni ocenić jak się czujemy w takim modelu żywienia.

Przygotowując mniej posiłków dziennie oszczędzamy czas na przygotowywanie pożywienia i sprzątanie po zjedzeniu. „Zjeżdżając” z 5 posiłków dziennie na 3 możemy spokojnie zaoszczędzić godzinę czasu w ciągu doby. Poza tym możemy też skorzystać na lepszym samopoczuciu oraz cieszyć się z wielu korzyści zdrowotnych, jaki daje taki sposób żywienia.

Dla osób, które nie mają przeciwskazań zdrowotnych polecam spróbowanie spożywania posiłków w oknie żywieniowym. To tak zwany post przerywany lub z angielskiego intermittent fasting (w skrócie IF). U mnie osobiście bardzo dobrze się to sprawdza i nie tylko mam dzięki temu więcej czasu, ale również ogólnie lepiej się czuję . Do tego udało mi się dzięki temu zrzucić nadprogramowe kilogramy dużo łatwiej niż przy liczeniu kalorii jedząc 5 posiłków.

Odpuść sobie

Zdarza się, że po prostu sami za dużo obowiązków na siebie nakładamy. Może część z nich nie jest po prostu niezbędna do życia? A może narzucamy sobie za dużą presję czasu lub za wysokie standardy ich wykonania?

Przykładowo poza codziennymi obowiązkami dokładamy sobie jeszcze za dużą ilość dodatkowych zajęć? Po pracy biegamy to na zajęcia fitness, kurs językowy i inne aktywności. Dobrze jest mieć ambitne plany i jeśli nie czujemy się tym obciążeni to OK. Gorzej, jeśli po powrocie „padamy na twarz” ze zmęczenia i narzekamy codziennie na brak czasu.

Dbanie o swoje ciało czy rozwój jest super opcją, ale może nie wszystko naraz? Albo w mniejszych ilościach w ujęciu tygodniowym? Jeśli przesadzamy z nadmiarem codziennych działań to również ich efekty mogą gorsze. Czasem warto zrobić mniej, aby mieć lepsze rezultaty długoterminowo niż „zajeżdżać się” do granic możliwości. Potrzebujemy też czasu na regenerację.

Należałoby też wspomnieć o perfekcjonizmie. Warto sobie zadać pytanie: „czy nasze standardy wykonywania różnych czynności nie są zbyt wygórowane”? Może sposób utrzymywania porządku w domu zahacza już o skrajny pedantyzm? Albo dodajemy sobie wiele zbędnych czynności, bo chcemy mieć wszystko na tip-top?

Nie wszystko trzeba zrobić idealnie, wystarczy dobrze i też świat się nie zawali. Za to my możemy zyskać większy spokój wewnętrzny i czas na relaks. Nie wszystko jest ważne i niezbędne.

Obniżanie poprzeczki to dłuższy proces, bo trzeba się odzwyczaić od utartych schematów i nawyków. Ale warto próbować. Stopniowo będzie coraz lepiej. To się opłaci w dłużej perspektywie. I to nie tylko w oszczędzaniu czasu ale również w ogólnym poczuciu szczęścia i zadowolenia z życia. Gdzie tylko to możliwe: odpuść sobie!

Dążenie do minimalizmu

Tak, minimalistyczne podejście do życia potrafi bardzo je uprościć, ułatwić i realnie zmniejszyć obłożenie codziennymi sprawami do ogarnięcia. Jeśli mamy mniej niepotrzebnych rzeczy materialnych to łatwiej nad nimi zapanować. Przykładowo im więcej mamy ubrań tym więcej czasu zabiera nam ich układanie, prasowanie i tym większy mamy chaos w szafie.

To samo z dekoracjami w domu i wszelkimi „zbieraczami kurzu”. Im mniej rzeczy na wierzchu, tym szybciej się sprząta a do tego pomieszczenia wydają się być mniej chaotyczne. Łatwiej się skupić i odpocząć w miejscu, które nie jest zagracone zbędnymi przedmiotami.

Minimalizm w przestrzeni pozwala na szybsze jej ogarnięcie i zaoszczędzi czas na szukanie tego, co aktualnie potrzebujemy. Poza tym uwalnia naszą głowę z natłoku zadań do realizacji.

Minimalizm można również odnieść do innych kwestii w życiu, nie tylko materialnych. Tak jak w poprzednim puncie o odpuszczaniu – możemy zminimalizować ilość czynności jakie na co dzień wykonujemy. Może część z nich jest na tyle mało istotna, że możemy je spokojnie usunąć z codziennej listy zadań i też nic się złego nie stanie.

Najlepiej zostawić dookoła nas tylko rzeczy, które są nam potrzebne w codziennym życiu. I w przestrzeni, i w głowie.

Wyśpij się i zrelaksuj

A co to ma wspólnego z oszczędnością czasu? Raczej na pierwszy rzut oka mogłoby się zdawać, że im krócej się śpi, tym więcej ma się czasu na inne aktywności. Nic bardziej mylnego.

Zarządzanie sobą w czasie ściśle się wiąże również z zarządzaniu własną energią. Jeśli jesteśmy niewyspani i zharowani to wszystkie czynności wykonujemy mniej sprawnie, wolniej i w konsekwencji zajmują więcej czasu.

Jesteśmy też mniej efektywni. Zdarza nam się zastanawiać długo nad następnym krokiem, popełniamy głupie błędy, co wymaga dodatkowej chwili na jego naprawienie. Tracimy koncentrację, odbiegamy myślami od tego, co aktualnie najważniejsze.

W ten sposób przez cały dzień może nazbierać się spora obsuwa w zadaniach do wykonania. To jeszcze bardziej potęguje stres, rozdrażnienie i zniechęcenie. A to z kolei obniża jakość i wydłuża czas robienia czegokolwiek. Powstaje zamknięte koło, z którego ciężko się wydostać.

Warto się zastanowić, czy po wprowadzeniu w życie, któregoś czy któryś z poprzednich podpunktów, nie dałoby się czegoś „urwać” aby przeznaczyć to na sen i odpoczynek. Tu 15 minut, tam pół godziny i w ciągu dnia nazbiera się trochę czasu na dodatkową drzemkę lub po prostu moment na nic nie robienie.

Oczywiście są też różne sytuacje. Nie każdy może sobie pozwolić na nieprzerwany sen całonocny. Jeśli mamy małe dzieci to jest to trudne, zwłaszcza przez pierwsze miesiące ich życia. Wtedy warto zwolnić w innych aspektach. “Pojechać w tym czasie na totalnym minimum” w innych kwestiach, żeby się nie zajechać. Zwłaszcza jeśli nie mamy już 20 lat. Z wiekiem potrzebujemy coraz więcej czasu na regenerację.

Podsumowanie – jak mieć więcej czasu?

Wykorzystując choć kilka z wymienionych sposobów na zaoszczędzenie czasu w ciągu dnia, można spokojnie wygospodarować dodatkową godzinę a nawet dłużej. Na co przeznaczyć te nadprogramowe minuty?

Tu pełna dowolność – po prostu na rzeczy, które chcemy robić, ale brakowało nam na to czasu. Na rozwijanie zainteresowań, pielęgnowanie relacji z bliskimi, podnoszenie kwalifikacji, rozwój osobisty, odpoczynek, hobby.

Ważne jest też mieć w ciągu dnia choć kilka chwil, w których nie robimy nic. Mieć czas, żeby się zastanowić nad różnymi sprawami. Kiedy jesteśmy wypoczęci, wyluzowani i mamy chwilę dla siebie wpadają nam do głowy najlepsze pomysły. Niektóre z nich mogą być początkiem pozytywnych zmian w życiu, które znacząco podniosą jego jakość. Budzi się w nas kreatywność.

To, w jakim pędzie aktualnie większość z nas żyje, nie jest do końca naturalne dla ludzi. Mamy za dużo na głowie, jesteśmy stale czymś zajęci. Na koniec dnia jesteśmy totalnie wyczerpani. Trudniej podejmuje się nam decyzje i utrzymuje dyscyplinę.

Za to na mega zmęczeniu łatwiej ukoić się różnymi używkami czy wpaść w inne złe nawyki. Takie działanie to po prostu chęć odreagowania wiecznego wycieńczenia i ciągłej frustracji z powodu przeciążenia psychicznego i fizycznego.

Umęczeni codziennością robimy wszystko z automatu jak roboty. Nie do tego jesteśmy stworzeni. Jesteśmy ludźmi – najinteligentniejszym gatunkiem na Ziemi (ponoć). Potrafimy myśleć twórczo i kreatywnie.

Dopiero na starość może do nas dotrzeć wiele rzeczy a po co potem czegoś żałować. Żyjmy teraz, kiedy jest czas i jeszcze wiele możemy. Nie zostawiajmy tego co ważne dla nas na czas, kiedy dzieci dorosną, będziemy na emeryturze lub na wieczne nigdy.

Czas jest ważny, bo jest ograniczony, a z niego składa się życie. Nie da się go kupić ani odzyskać. Za to można zmarnować.

A Ty na co przeznaczysz zaoszczędzony czas? A może masz jakieś inne przemyślenia i metody na to jak mieć więcej czasu?

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.