Jak zarządzać stresem

Jak zarządzać stresem i nie zwariować?

W dzisiejszym pędzie i życiu pod presją czasu nietrudno o nerwy i stres. Zwłaszcza mieszkając i zarabiając pieniądze w dużym mieście praktycznie na każdym kroku w ciągu dnia można się natknąć na stresujące sytuacje. A nawet jeśli jesteśmy oazą spokoju to nierzadko można spotkać na swojej drodze wzburzone osoby, które „przeleją” na nas swój gniew. Czy to w stojąc korku, w ciężki dzień w pracy czy w sklepie. Wszyscy się nerwowo spieszą jednocześnie znacząco podnosząc sobie i innym ciśnienie.

Nie trzeba wyjaśniać jak destrukcyjnie na nasze życie wpływa stres. Jak szkodzi zdrowiu fizycznemu oraz psychicznemu. Do tego nadmiar stresu potrafi zniszczyć relacje a także realnie może skrócić nasze życie. Jednak mało kto zdaje sobie sprawę jak bardzo stres zużywa naszej energii. Ile wyciąga z nas witalności. W końcu jeśli przewlekle odczuwamy stres, pozbawia nas chęci do robienia czegokolwiek. Już po nerwowym dniu człowiek nie ma na nic siły i ledwo stoi na nogach a co dopiero jeśli to stan długotrwały. Jak zarządzać stresem?

Zarządzanie stresem – dobry i zły stres

Stres sam w sobie nie jest zły. To zależy od sytuacji. Ogólnie dobrze zarządzany stres z założenia powinien wpływać na nas pozytywnie. Wprowadza nas w stan gotowości do działania, który jest nam potrzebny do życia. Teraz pytanie: jakie to wzbudza w nas działanie? Czy jest ono dla nas korzystne czy nie?

Przykładowo jeśli przechodzimy ulicę w niedozwolonym miejscu a z naprzeciwka nadjeżdża prosto na nas rozpędzony samochód i trąbi to wywołany tym stres doda nam siły i energii abyśmy jak najszybciej opuścili jezdnię i znaleźli się w bezpiecznym miejscu. I OK, tu stres się spisał na naszą korzyść. Na pewno uchronił nas przed utratą zdrowia a może nawet życia.

Inna sytuacja stresowa to nadmiar obowiązków w pracy w dodatku pod presją czasu. Zwykle taki stres nie naraża nas bezpośrednio na śmierć, ale długotrwały – również może być zabójczy. Czy stres w pracy w ogóle może być korzystny? Oczywiście że tak, ale to zależy od tego jak reagujemy. Jeśli podejdziemy do tego jak do rozwiązania problemu to może okazać się, że na tym zyskamy w dłuższym terminie. Na przykład po porozumieniu z szefem uprościmy pracę, robiąc tylko niezbędne priorytety lub „dostaniemy kogoś” do pomocy. Albo jeśli to możliwe w tym przypadku nauczymy się pracować efektywniej i zrobić więcej w krótszym czasie. Dzięki temu w dłuższej perspektywie możemy zostać docenieni za wyniki i dostać awans. Możemy też wybrać inną strategię i nic z tym nie zrobić tylko narzekać na szefa, na nadmiar pracy, kumulować w sobie złość i ostatecznie wypalić zawodowo.

Czyli tak naprawdę nie stres jest zły czy dobry a to jak podejdziemy do sytuacji która go wywołała. Moc, której nam dodaje możemy wykorzystać na swoją korzyść. Ale aby tak zrobić, nie wolno tej energii kumulować w sobie. Może dać w końcu upust w postaci wybuchu gniewu lub po prostu opadu z sił. Niewykorzystana świadomie i w przemyślany sposób może działać destrukcyjnie. Dlatego warto ją spożytkować na produktywne działanie.

Jak zarządzać stresem i wykorzystać go na energię do działania?

Zachowaj „stoicki spokój”

Zgodnie z filozofią stoicyzmu niezależnie od okoliczności najlepiej jest zaakceptować wszystko, co nam się przytrafia. Nie powinniśmy przy tym oceniać czy to jest dla nas złe czy dobre. Po prostu już jest, stało się i jedyne na co mamy wpływ to jak co z tym zrobimy. Zresztą nierzadko kryzysowe sytuacje, ale dobrze zarządzane są początkiem bardzo pozytywnych, życiowych zmian. Oczywiście można to ocenić dopiero patrząc wstecz. Jeśli nie damy stresowi przejąć nad sobą kontroli tylko wezbraną energię pokierujemy na przemyślane działanie, to jest duża szansa, że po dłuższym czasie będziemy w dużo lepszej sytuacji niż przed niefartownym zdarzeniem.

Traktuj stresujące sytuacje jak wyzwania

Przemyśl „na chłodno” jak rozwiązać daną sytuację zamiast wkurzać się i tracić bezproduktywnie energię i czas. W dłuższej perspektywie czasu może okazać się, że to, co się stało było potrzebne, bo dzięki temu nauczyliśmy się czegoś, co pozwoliło nam wzrosnąć lub uniknąć większych tarapatów w przyszłości.

Nie myśl za dużo

To duże uproszczenie, ale lepiej nie analizować wszystkiego od A do Z. Oczywiście, warto wykorzystywać tą niedocenianą na co dzień umiejętność, jednak najlepiej w układaniu strategii działania. I to jak najszybciej, bez zbędnego wgłębiania się i nakręcania. Wystarczy tylko pytanie – odpowiedź, wyzwanie – rozwiązanie. Krótko i na temat. Zbyt wnikliwe analizowanie to domena kobiet – więcej w artykule: Dlaczego kobiety nie osiągają sukcesu?

A Ty masz jakieś sprawdzone metody, które pomagają zarządzać stresem?

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.